
W pewne mroźne sobotnie popołudnie legnicki rynek opanowały różne postaci z bajek i ze świata wyobraźni - był i Samuraj i Geisza, widzieliśmy Sindbada i Zająca wielkanocnego, a także Panią Wiosnę oraz całą ekipę dziennikarzy i ochroniarzy, ale największe wrażenie zrobiła na mnie Pani Zima :). Wesoły Pingwin rozdawał zapalone świeczki, aby za ich pomocą wyznaczyć pas "lądowania: sań św. Mikołaja..... Dzieciaki piszczały z zachwytu kiedy święty wjechał na rynek saniami ciągnionymi przez renifery;). A na koniec wieczorne niebo rozświetliły sztuczne ognie.... Było super!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz